Wpis ten jest "przedrukiem" mojego wpisu na nowej wersji Aukcjoteki pod adresem www.aukcjoteka.com i publikowany jest z opóźnieniem względem oryginału.
* * *
Wystawiłeś swoje przedmioty na Allegro.pl? Świetnie, teraz czas na pokazanie swojej oferty innym, wykorzystując możliwości, jakie daje nam web 2.0.
Już samo Allegro przyciągnie kupujących do naszej aukcji – jest to tym bardziej pewne, im bardziej atrakcyjną mamy ofertę. Co jednak jeśli sprzedajesz przedmioty nietypowe, które zainteresować mogą tylko niewielką garstkę użytkowników serwisów aukcyjnych?
Spróbujmy do tego wykorzystać bezpłatną promocję w innych serwisach czy mediach internetowych. Obecnie takich możliwości jest wiele. Możesz promować swoje aukcje na swoim blogu internetowym, w serwisach społecznościowych czy nawet… w swoim statusie na Gadu Gadu. Zalety takiej promocji są co najmniej dwie:
- Jest ona zupełnie darmowa (nie wliczając w koszty czasu poświęconego przez Ciebie)
- Najczęściej odbriocą takiej “reklamy” będą osoby, które znasz – wirtualnie bądź realnie. Zdecydowanie przyjemniej i bezpieczniej kupuje się coś od znajomego. Doskonale zrozumiał to Świstak.pl próbujący się obecnie przekształcić w coś w rodzaju serwisu społecznościowego z opcją handlowania, rozumie to także Allegro.
Oto kilka moich pomysłów na “promocję 2.0″.
Wykorzystaj swój blog
Masz swój własny blog? To świetnie (a jeśli nie masz, załóż – naprawdę warto). Poinformuj raz na jakiś czas o wystawieniu nowych przedmiotów. Tym, które uważasz za wyjątkowo atrakcyjne i myślisz, że zainteresują Twoich czytelników, poświęć osobne, dłuższe artykuły.
Przykładem niech będzie moja aukcja, na której wyprzedaję swój towar. Pomyślałem, że na pewno zainteresuje ona osoby, które odwiedzają Aukcjotekę (wszak jest to “blogoserwis” skierowany do aukcyjnych sprzedawców), umieściłem osobny wpis, w którym informuję o tym i chyba się nie pomyliłem. Już teraz aukcję odwiedziło ponad 600 osób.
Blog można też wykorzystywać do promocji swoich aukcji w sposób nie wymagający od nas większego zaangażowania. Wystarczy, że swoje przedmioty pokażesz w widżecie w bocznym panelu bloga. Allegro samo nam w tym pomaga i przygotowało specjalną stronę, na której taki widget można przygotować: allewidget.pl. (Świstak niestety jeszcze tego nie udstępnia, ale mam nadzieję, że to się zmieni. Tymczasem jeśli komuś nie straszne są słowa XML, WSDL, może skorzystać ze świstakowego API aby samemu zrobić taki widget).
Na stronie Allewidget w Pierwszym Kroku klikamy na obrazek podpisany “Oferta Sprzedającego” i na Dalej. W drugim kroku wpisujemy swój login z Allegro, a w trzecim już tylko kopiujemy na swój blog wygenerowany kod HTML. I wszystko.
Powiąż ze sobą konta Allegro i Naszej Klasy
Nasza-Klasa.pl to obecnie największy polski serwis społecznościowy. Można go nie lubić, można krytykować, ale faktem jest, że nawet jeśli nie masz tam konta, to Twoi znajomi na pewno mają. Od jakiegoś czasu Nasza-Klasa współpracuje z Allegro, a korzyścią dla Ciebie z tej współpracy jest fakt, że Twoi znajomi będą na swojej stronie głównej widzieć Twoje aukcje internetowe.
Jeśli masz już dodanych kilkuset znajomych na NK, oznacza to, że każdego dnia przynajmniej część z nich będzie wiedzieć, że właśnie coś sprzedajesz. A to dużo. Przyznam się, że ja sam na NK zaglądam niemal codziennie; na stronę główną by zobaczyć kto dodał jakie zdjęcie, a przy okazji pod spodem widzę listę aukcji moich znajomych (jak na nieszczęście właśnie nikt z nich nic nie sprzedaje, więc nie będę robił zrzutu ekranu). Dlaczego inni nie mieli by widzieć co właśnie sprzedajesz (no chyba, że handlujesz gadżetami z kategorii “Erotyka” )
Warunkiem koniecznym aby Twoje aukcje wyświetlały się na stronie głównej Naszej Klasy u Twoich znajomych jest powiązanie ze sobą konta NK i Allegro. W tym celu wejdź w Profil > Edytuj profil > Zaawansowane > Powiązanie konta z Allegro i w pole tekstowe wpisz swój login z Allegro. Proste, prawda?
Microblogging i lifestreaming
Dwa obcobrzmiące słowa robiące obecnie zawrotną karierę. Przyznam, że sam się przed nimi długo broniłem, ale powoli i ja się wciągam. Mam już konto na Twitterze, Blipie (jeszcze puste, bo dopiero od wczoraj) i Flakerze. (Jak chcesz, dodaj mnie tam do oberwowanych by widzieć co wyczyniam w sieci).
Microblogging to takie niby blogowanie, ale dla nie lubiących się rozpisywać. W Twitterze i Blipie zostawiamy krótkie, do 160 znaków informacje o tym co teraz robimy, lub o czym teraz myślimy. Jeśli umyłeś właśnie zęby – napisz o tym. Jeśli przeczytałeś właśnie świetny artykuł – też napisz. Jeśli właśnie wystawiłeś aukcje – no bez jaj, spróbuj nie napisać
Co więcej Blip możemy tak skonfigurować, że po dodaniu tam jakiegoś wpisu, zostanie on także ustawiony jako nasz status na Gadu Gadu. W więc nasi znajomi nawet nie muszą mieć w Blipie założonego konta aby być przzez nas informowani o naszych nowych aukcjach.
Przykładem serwisu lifestreamingowego jest Flaker.pl. Po założeniu sobie tam konta, dodajemy informację w jakich serwisach jeszcze mamy konto (wybieramy spośród chyba 20-30 różnych stron, na których się wcześniej zarejestrowaliśmy), dodajemy informację o naszych blogach i ich RSSach. Od tej pory każdy kto zajrzy na nasz profil, będzie wiedział co właśnie zrobiliśmy. Jestem pewien, że zaraz po opublikowaniu przeze mnie tego wpisu na Aukcjotece, informacja o tym pojawi się na Flakerze.
Na nasze szczęście Flaker (jeśli mu to każemy) będzie śledził też naszą aktywność na Allegro. Zatem gdy tylko wystawimy jakiś przedmiot na aukcję, wszyscy, którzy śledzą nasze “flaki” od razu się o tym dowiedzą.
Tu warto nadmienić o pewnym fenomenie jakim jest flakerowy użytkownik Viren. Prowadzi on sklep online www.skarpetkowo.pl (a więc nie aukcje internetowe, ale to przecież także e-biznes) i chyba właśnie dzięki Flakerowi przyciąga najwięcej klientów. Wykorzystuje on go nie tylko do informowania o swojej ofercie, ale prowadzi swoisty dialog z kupującymi, zabawne testy swoich skarpetek – obecnie jest jednym z najbardziej śledzonych flakerowiczów. O tym ciekawym zjawisku przeczytasz w blogowym wpisie “Marketing Virenowy”. Jeśli uda Ci się to co udało ssię Virenowi, nawet gdy sprzedajesz zerdzewiałe pokrywki do słoików, sukces masz gwarantowany
Najważniejsze – nie przesadzaj!
Stop! Jeśli właśnie biegniesz na Blipa, Flakera czy zakładasz blog, tylko po to aby zamieszczać tam kolejne linki do Twoich aukcji – odpuść sobie, bo zamiast zyskać klientów, zdobędziesz zapewne opinię spamera. Nikt przecież nie czyta niczyjego bloga, by dowiedzieć się, że właśnie wystawił nowe maszynki do golenia, nikt nie śledzi nikogo na microblogach by widzieć same wpisy informujące o kolejnych aukcjach z bateriami alkaicznymi.
Jeśli chcesz założyć sobie konta czy bloga, zrób to po to, aby faktycznie informować innych co się u Ciebie dzieje. W ten sposób zdobędziesz z biegiem czasu mniejszą lub większą rzeszę osób, które będą Cię “śledzić” czy zasubskrybują sobie w czytniku kanał RSS Twojego bloga. Informacje o aukcjach wrzucaj rzadko. Zasada jest prosta – im częściej zamiast merytorycznej treści będziesz dostarczał treści marketingowe, tym szybciej zaczniesz tracić czytelników.
* * *
A może Ty Czytelniku masz jeszcze jakieś inne sprawdzone metody na promowanie się w stylu Web 2.0 lub chociaż pomysły na to? Zostaw je w komentarzu pod tym wpisem i dyskutuj z innymi. Może uda nam się wspólnie odkryć coś zupełnie nowego i jeszcze bardziej niestandardowego niż działania skarpetkowego Virena?