Reklama

program do Allegro eBaySnajper Allegro i eBay - wygrywaj aukcje w ostatnich sekundach UWAGA! Wiadomość od autora bloga: Znowu wyprzedaję swój towar!

2009/06/08

Rusza interaktywny kurs sprzedaży na Allegro!

Ok, czas ożywić bloga i to jeszcze jak! Uroczyście zawiadamiam (wyobraźcie sobie tutaj w tle fanfary, wybuchy fajerwerków, oklaski, piski i omdlenia kobiet), że rozpoczynam na tym blogu umieszczanie kolejnych odcinków mojego kursu pod stworzonym na szybko tytułem "Jak zostać rekinem ebiznesu", albo "Jak dorobić się fury, skóry i komóry nie wychodząc z domu", albo po prostu "Jak handlować na Allegro (z głową)".


Ale jak to, po co, dlaczego?

Skąd nagle taki pomysł? Odpowiedzieć mogę na kilka sposobów.

Po pierwsze taki był pierwotny cel tego bloga. Szukałem miejsca, gdzie mógłbym nauczyć Was jak handlować na Allegro. I w sumie cały czas to robię, ale sami przyznacie, że w sposób nieusystematyzowany. A to czasem coś napiszę jak oszczędzić, czasem rzucę poradę z zakresu powiedzmy sobie marketingu i reklamy, czasem wrzuce coś zupełnie nie związanego ze sprzedażą. Kurs "krok po kroku" obiecywałem już dawno, więc czas spełnić te obietnice.

Po drugie uważam i w kółko to mówię znajomym mającym jakieś nieinternetowe biznesy, że kryzys to świetny moment na wejście na Allegro, z drugiej strony Allegro to świetna recepta na kryzys. Jesteś posiadaczem sklepu z mydłem i powidłem, drukujesz ludziom ulotki, zaproszenia na wesele, śpiewasz do kotleta? Praktycznie we wszystkich tych biznesach (i wielu więcej) możesz wykorzystać Allegro do zwiększenia swoich przychodów.

Po trzecie spotkałem w swoim życiu już kilka osób, które niezwykle mnie zaskoczyły faktem, że boją się Allegro. Wiedzą, że mam w tym serwisie spore doświadczenie i zawsze mnie proszą abym coś w ich imieniu sprzedał. Gdy pytam czemu nie zrobią tego sami, panicznie odpowiadają, że się boją, bo nie rozumieją tego całego Allegro. Cóż... sam wiem, że Allegro jest bajecznie proste, ale jeśli ktoś z Was potrzebuje przewodnika, to bardzo chętnie go dla Was napiszę :)

I w końcu po czwarte, mam nadzieję, że przewodnik ten da mi jako taką kasę. A tej ostatnio mam jakoś wyjątkowo mało ;)

Ha! Więc nic za darmo?!

Po ile będzie ten kurs? Ile trzeba będzie wybulić za dostęp do tego bloga od tej pory? Opłata miesięczna czy jednorazowa?

A co powiecie na zero złotych? Poważnie. Kurs będzie dostępny na blogu zupełnie za darmo, a ja mimo to mam nadzieję, że uda mi się na nim zarobić.

Jak? Karty na stół. Zauważyliście, że co chwila słowo Allegro podlinkowane jest do tego serwisu, do strony zakładania konta? Widzicie w prawym panelu, że tam też jest opcja zakładania konta na Allegro? Otóż to. Zakładam, że przynajmniej część z Was trafi na ten cykl artykułów nie mając jeszcze konta w Allegro. Tych właśnie z Was lubię najbardziej ;P (Pozostałych Was też lubię, ale powiedzmy, że będzie to szorstka przyjaźń)

Jeśli ktoś z Was założy za pośrednictwem mojego bloga konto na Allegro, ja dostanę 10 złotych z programu partnerskiego. Jeśli do tego posługując się tym kontem, zaczniecie aktywnie handlować (a taki jest przecież nasz cel!), Allegro zapłaci mi przez rok 30% opłat, jakie wniesiecie za wystawianie aukcji.

Zatem: założenie konta Was nic nie kosztuje, a ja dzięki temu zarobię. Opłaty dla Allegro tak czy siak musicie uiszczać (tylko nie wpadajcie tu w panikę, na pewno wyjdziecie na swoje), więc mam nadzieję, że da Wam jakąś satysfakcję fakt, że przynajmniej część tych opłat wróci do mnie - Waszego nauczyciela i guru ebiznesu ;)

Macie więc ten kurs za darmo. I co Wy na to? :)

(Przy okazji dodam, dla tych, którzy konto już mają, że na Allegro można legalnie mieć kilka kont, więc zastanówcie się czy nie chcecie na początku swojej nowej kariery rozpocząć od nowego, świeżo pachnącego, lśniącego konta przyszłego Super Sprzedawcy ;) )

PS. Dla wszystkich czytelników dodatkowy gratis!

Czytałem w jakimś poradniku na temat marketingu, że bardzo dobrze jest do swojej oferty dorzucić jakiś gratis i dać dopisek post scriptum. Zatem co powiecie, jeśli dorzucę na koniec obietnicę pisania wszystkiego nie na sztywno jak w nudnym podręczniku, ale z całkiem sporą dawką dobrego humoru? :) Luźny język macie za friko!!!!!11jedenjedenjede...

I do zobaczenia w kolejnym wpisie!

Brak komentarzy:

Reklama